In Russian

Nieoficjalne tłumaczenie z rosyjskiego

Szanowni Czytelnicy,

Dokładnie rok temu, w nocy z 7 na 8 sierpnia 2008 roku, wojska gruzińskie, rozstrzeliwując posterunki rosyjskich żołnierzy sił pokojowych, znajdujących się w okolicach miasta Cchinwału na mocy decyzji wspólnoty międzynarodowej, przy wsparciu artylerii i ciężkiego sprzętu wojskowego podjęły próbę rozstrzygnięcia wieloletnich kontrowersji z ościenną Osetią Południową za pomocą siły. Tamtej strasznej nocy wskutek wiarołomnych działań władz gruzińskich, które na kilka godzin przedtem publicznie zapewniły świat, iż nie posiadają jakichkolwiek planów zbrojnej inwazji, zginęli nie tylko żołnierze rosyjskich sił pokojowych, lecz również setki cywilów. Gospodarce Osetii Południowej oraz podstawowym dla życia Cchinwału obiektom infrastruktury wyrządzono duże straty. Tysiące osób musiało ratować się ucieczką ze strefy ostrzału.

Zatrzymać najeźdźcę udało się tylko po zastosowaniu siły. W trakcie operacji zmuszenia Gruzji do pokoju zginęli żołnierze rosyjscy. Co więcej, awantura kierownictwa Gruzji kosztowała życie obywateli własnego kraju, którzy realizowali zbrodniczy rozkaz bądź znaleźli się w strefie działań wojennych. Rzucając się do ucieczki i otrzymując dotkliwy cios po swej infrastrukturze wojskowej, agresor zmuszony był zrezygnować również ze swoich planów i nie potrafił narzucić z bronią w ręku swego modelu rozstrzygnięcia konfliktu gruzińsko-abchaskiego.

Dzisiaj chciałbym podziękować obywatelom Polski, którzy – mimo trwającej nadal na łamach światowych mediów kampanii bezczelnego wypaczenia prawdy o wydarzeniach sierpnia ubiegłego roku – wyrazili oraz nadal wyrażają nam swe poparcie i zrozumienie. Cieszę się, że tych, którzy nie boją się wyrażenia własnej opinii lub nie chce wierzyć w to, że czarne to białe, a ostrzeliwanie śpiących cywilów z dział reaktywnych jest „odpowiedzią na prowokację rosyjską” staje się coraz więcej. Pomimo podejmowanych przez ideologów koncepcji „ekspansjonizmu rosyjskiego” prób wybielania reżimu gruzińskiego, przedstawiania agresorów w roli niewinnych i naiwnych ofiar, jedno jest pewne: rok temu żołnierze rosyjscy w Osetii Południowej stanęli w obronie najświętszego z praw człowieka – prawa na życie. I nikomu chyba nie wolno ich za to potępiać.

Jestem pewien, że również w tym tragicznym dniu znajdą się ci, którzy zamiast uznać rzeczy oczywiste, zaczną spekulować na temat tego, czyim interesom służył ten konflikt, strasząc równocześnie polską opinię publiczną Rosją, „stanowiącą niebezpieczeństwo dla swych sąsiadów”. Prawdopodobnie, powodem ku temu stanie się również mój list. Nie widzę potrzeby w polemizowaniu z nimi. Jestem przekonany, iż tragiczne wydarzenia z sierpnia ubiegłego roku są niestosownym i wręcz bluźnierczym powodem dla jakichkolwiek geopolitycznych spekulacji i domniemań.

Apeluję do Was, Szanowni Czytelnicy, abyście się dołączyli do mieszkańców Rosji, Osetii Południowej i Gruzji, którzy w rocznicę zbrodniczej agresji kierownictwa gruzińskiego w swych modlitwach lub żałobnych refleksjach prosić będą o to, by podobna tragedia nigdy się nie powtórzyła.

Dmitriy Polyanskiy, Chargé d`affaires a.i.
    Ambasady Federacji Rosyjskiej w Rzeczypospolitej Polskiej